Kategorie

Kalendarz

kwiecień 2024
P W Ś C P S N
« lis    
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  

Broadway Cup 2013 – Podsumowanie

Po sobotnich eliminacjach przyszedł czas na rozegranie finałów. Z samego rana w prawie pełnym składzie pojawiły się grupy D oraz C. W niepełnym składzie zagrała grupa D z uwagi na nieobecność Andrzeja Śliwińskiego. Rozpiętość w wynikach bardzo duża, średnie plasowały się między 133,5 a 181,25pkt. Mimo wejścia do półfinałów dwóch kobiet, (Szurgot Julia oraz Aldona Brzezińska), żadnej z nich nie udało się przejść dalej.

 

Finał to dominacja zawodników z bliskiej nam kręgielni Bowling Magic Center. Jedynie Tomasz Fabiańczyk z Bydgoszczy wszedł do TOP 4 z 3 miejsca. W finałach liderom po eliminacjach – Rychwickiemu Damianowi i Stempińskiemu Michałowi brakuje szczęścia. Wygrywa Tomasz Fabiańczyk, na 2 miejscu wspomniany już Stempiński Michał. Ci dwaj panowie wygrali po 1 pojedynku, natomiast Rychwicki Damian i Łukasz Mastalerek odpowiednio 3 i 4 miejsce, po 2 pojedynki wygrane.

 

 

 

 

 

 

 

Równocześnie z grupą D grała również grupa, której po eliminacjach przewodził zawodnik z Torunia Homziuk Tomasz. Tutaj już zawodnicy w komplecie, po pierwszych 4 grach jako jedyny średnią 200 przekroczył Karol Lewicki (Bowling Magic Center).

 
W tej grupie do TOP 4 dostała się już płeć piękna – konkretnie Cudera Karina. O pewnym pechu może mówić Łaniewski Piotr któremu do finałów zabrakło tylko 7 pinów. Po pierwszych 2 grach bardzo dobrze plasował się Mateusz Zimny, średnia 202. Kolejny zawodnik, któremu dużo lepiej grało się w eliminacjach to Damian Majdecki. Po półfinałach niestety na miejscu 9.

W finałach nadal najlepszy Karol Lewicki – średnia ponad 206 daje mu wygraną mimo tylko jednego wygranego pojedynku. Na 2 miejscu ze startą tylko 2 pinów Homziuk Tomasz, 3 miejsce dla Kariny Cudery z prawdopodobnie najrówniejszą grą w finałach (184, 183, 189). Miejsce poza podium dla zawodnika z Bydgoszczy – Pawła Jarosika.

 

 

 

 

 

 

 

Bezpośrednio po finałach grup C,D przyszedł czas na półfinały grupy B. Tutaj nie można pozwolić sobie na najmniejszą wpadkę. I tak wchodzące do TOP 8 to średnia 196,25 Kuby Bannacha. Najwyższą grę półfinałów zaliczył Wiktor Kujoth – 259, niestety skończył na 14 lokacie. Podobnie jak po grach eliminacyjnych znów na 1 miejscu Kulpa Piotr z Łodzi. Zaraz za nim Krzysztof Kwiatkowski, Jacek Dębowski oraz dwie panie – Felinda Grzybowska oraz Joanna Merklejn. W finałach większość grała bardzo równo, wyraźna równica była dopiero pomiędzy 5 a 6 zawodnikiem. 4 osoby ze średnimi powyżej 200. Najlepsza kobieta, podobnie jak w poprzednim turnieju w Bydgoszczy na 3 miejscu i to znowu jest Felinda! Krzysztof Kwiatkowski na 2 miejscu, a turniej wygrywa Piotr Kulpa! Prawdopodobnie pierwszy raz zdarzyło się na turnieju Top Fighters tak by zawodnik był na pierwszym miejscu po eliminacjach, półfinałach oraz finałach.

 

Przyszła pora na najlepszych! Najlepszy po eliminacjach – Mieczysław Polanisz, po półfinałach dopiero na miejscu 11. Ostatni wchodzący z 12 punktową przewagą nad dziewiątym Mariuszem Bentkowskim to Jacek Dudko – średnia 209. Najlepsza gra w półfinałach grupy A to 277 Mirka Pająka, do TOP 8 wchodzi jeszcze m.in. Patryk Preus z bardzo równymi grami i średnią 222,25. Bardzo niewielkie różnice pomiędzy 1 a 5 miejscem – tylko 23 piny. Na 1 i  2 miejscu taka sama suma 912 ale wyższa ostatnia gra zadecydowała nad wyższością Michała Rybickiego nad Tomkiem Lutowskim.

 

Zanim napiszemy o finałach pragniemy serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom, pogratulować zwycięzcom i nie tylko, za cały turniej, za bardzo dużą jak na turniej nieopatrzony nagrodami rzeczowymi ilość entry i re-entry. Atmosfera która panowała podczas turnieju była bardzo przyjazna, a ilość nowych zawodników lub tych którzy dawno już do nas nie zaglądali może tylko cieszyć.

 

I tak w grach finałowych pierwsze dwie lokaty po eliminacjach pozostają bez zmian – Wygrywa Michał Rybicki, który przegrywa pojedynek jedynie z Tomaszem Lutowskim. Na 3 miejsce wskakuje Jacek Dudko, który za wyjątkiem ostatniej gry, gra bardzo równo. 4 miejsce ze stratą do lidera równo 100 pinów to Patryk Preus. 5 miejsce dla reprezentującego styl dwuręczny, znanego wszystkim Mirka Pająka. Nieco osłabnięty całodniową grą Krzysztof Strzałkowski na 6 miejscu, a za nim Wojciech Piotrowski oraz Tomasz Rybicki, który niespodziewanie wygrywa tylko jeden pojedynek.

 

Autor: Wierzba


4 odpowiedzi na „Broadway Cup 2013 – Podsumowanie

  • Error: Unable to create directory wp-content/uploads/2024/04. Is its parent directory writable by the server?
    Petexik pisze:

    Broda – po prostu se pożartowałem – wszyscy wiedzą, że napitalamy tam z Blackiem na flipperach .
    Dzięki – też mam w telefonie, ale nie ma to jak real 🙂
    Pozdro

  • Error: Unable to create directory wp-content/uploads/2024/04. Is its parent directory writable by the server?
    Petexik pisze:

    Tak, bardzo sprawnie wszystko przeprowadzone i jak nigdy finały o czasie .
    Ale żeby nie było tak dobrze to jednak parę zastrzeżeń się znajdzie :
    – za mało złotóweczek na kasie do flipperów
    – lewy flipper na Elwirze jest za słaby i czasem się blokuje
    – po kilku grach przestał kręcić się pajączek do losowania giftów
    – przy prawej rampie często zatrzymuje się bila, co skutkuje trzęsieniem maszyną i oczywiście tiltem
    – na ponad 20 gier nie dał ani razu „końcówki”
    – brak na wyposażeniu recepcji dwóch cegieł do podstawienia pod przednie nóżki 🙂
    Na drugim nie graliśmy więc to tyle z grubsza 😀

    Pozdrawiam

  • Error: Unable to create directory wp-content/uploads/2024/04. Is its parent directory writable by the server?
    mateo pisze:

    Mnie również pozytywnie zaskoczyła bardzo dobra organizacja szczególnie w sobotę i niedzielę. Desperado odbyło się znacznie szybciej niż zwykle, a w niedziele półfinały oraz fianły grup C/D przebiegły w ekspresowym tempie. Fajny turniej, oby na Stormie było tak samo 🙂

  • Paleczka pisze:

    Żeby nie było, że tylko narzekam, chciałam z tego miejsca podziękować chłopakom z recepcji (zwłaszcza Wierzbie) za zaangażowanie i wkład w pracę. Wiadomo, ogromna zasługa planowo przeprowadzonych finałów to działające bez zarzutów tory. Jednakże smarowanie przed czasem oraz rozgrzewka przed godziną „zero” (przynajmniej w grupie C i D) na pewno pomogły przeprowadzić zawody szybko i zgodnie z ustalonym harmonogramem. Jak dla mnie wreszcie był fun 😀

Online

Users: 2 Guests